Zamach bombowy na prezydenta z użyciem dronów stał się faktem

Tego jeszcze nie było chyba historii dronów. Otóż za ich pomocą próbowano wykonać zamach bombowy na prezydenta Wenezueli podczas publicznego przemówienia. Mówiły o tym chyba dosłownie wszystkie media telewizyjne w kraju nad Wisłą. Na całe jednak szczęście, przymocowane do dronów ładunki wybuchowe eksplodowały w złym momencie. 

Reklama		Czytaj dalej

Oczywiście służby specjalne są już szkolone na wypadek takich zamachów. To dlatego na momencie utworzono żywą tarczę dla prezydenta składającą się z najbliższych mu ochroniarzy. Tak więc jak widzimy drony mogą być bardzo niebezpiecznym narzędziem, ale równie dobrze w górach stanowić jedyną drogę ratunku (w formie chociażby dostarczenia leków na duże, trudno dostępne nawet dla helikopterów wysokości).

Z pewnością po tym wydarzeniu na cały segment dronów spadnie fala krytyki. O tzw. czarny PR w ich przypadku możemy być spokojni. Nie da się również ukryć fakt, że w ostatnim czasie jakby spadło zainteresowanie właśnie dronami. Apogeum największej popularności na frazę dron mieliśmy w końcówce 2017 roku, co dobitnie potwierdza Google Trends w statystyce na www.trends.google.pl/trends/explore?q=dron&geo=PL.

(fot. DJI/My mobile)