Latający dron koliber Hummingbird Drone nie narusza niczyjej prywatności
|
|
- niedziela, Marzec 15, 2015, 4:11
- News
- Dodaj komentarz
Prawdziwy atak dronów. Tak bez wątpienia będzie wyglądać przyszłość telekomunikacji według tęgich głów z Silicon Valley. Coraz niższa cena tych latających urządzeń sprawi, że staną się one nie tylko w zasięgu kieszeni każdego konsumenta, ale również upowszechni się ich stosowanie w celach typowo komercyjnych.
Reklama |   |                                                           Czytaj dalej |
|
  |
![]() |
Już przecież je mieliśmy w ofertach abonamentowych telkomów oraz specjalne mikrodrony Zano do robienia selfie. Niezwykle ciekawie zapowiada się zaś temat nanodronów do złudzenia przypominających zwierzęta. Takim przykładem jest chociażby udawany koliber, mianowicie Hummingbird Drone. Nie dość, że zawiera on kamerę to z dużym powodzeniem może wylądować niezauważony chociażby na chodniku sąsiada. Taki kamuflaż rodzi później ogromne problemy z prywatnością. Co innego przecież zastosowania typowo wojskowe, gdzie obserwujemy wroga, a co innego skąpą ubraną sąsiadkę. Co ciekawe, amerykańskie prawo zostawia pewną furtkę w tej kwestii.
Każdy może sobie latać dronem chociażby na publicznej ulicy w zasięgu wzroku i przy okazji na wysokości umożliwiającej podglądanie zza płotu posesji. Dopiero wkroczenie drona na jej teren jest nielegalne. Nagrywanie zza ogrodzenia już jest dopuszczalne. Pewnie jeszcze wiele razy zmienią się przepisy w tej sprawie. Jeśli natomiast rozmawiamy o dronach to już testowane są ich roje, które potrafią w spójny sposób budować domy. Specjalne algorytmy analizują kładzenie cegieł jedna po drugiej w formie harmonicznej. Takie idealne planowanie może później w wielu kwestiach wyręczyć ramię człowieka nie wspominając o zastąpieniu roli kuriera jak planuje to uczynić Amazon.
(fot. YouTube/My mobile studio)
–
DRONY PRZYPOMINAJĄCE ZWIERZĘTA JAK KOLIBER HUMMINGBIRD DRONE
–
Powinny Cię zainteresować również te informacje:
Przygotowane przez
Skomentuj