Niepokojący trend, coraz trudniej znaleźć dobrego smartfona z ekranem mniejszym niż 4 cale

W dzisiejszych czasach posiadanie telefonu komórkowego z najwyższej klasy podzespołami gwarantującymi nam największą wydajność oznacza jedno. Musimy się przygotować na kupno smartfona z ogromnym wyświetlaczem. W przeciwnym razie dostaniemy bardzo przeciętnego średniaka, który już nie nadąża za rynkowymi standardami. Powstał nawet na ten temat artykuł w serwisie My mobile.

Wspominaliśmy w nim, że smartfony stają powoli tabletami. Jeszcze rok temu pod pojęciem duży krył się ekran o wielkości 4 cali. Teraz ta wartość podskoczyła do poziomu około 5 jednostek. To jednak nie jest wszystko, bo już na horyzoncie zaczynają się pojawiać telefony z ogromnymi wyświetlaczami rzędu 6.3 cala, w dodatku z rozdzielczością większą niż Full HD (co jest mocną przesadą jak na tak małe powierzchnie).

Reklama		Czytaj dalej

Taki właśnie ma być nadchodzący produkt ZTE Nubia Z7 oczywiście z ośmiordzeniowym procesorem. Szkoda, że w tym całym wyścigu zapomina się trochę o użytkownikach, którzy od swojego telefonu komórkowego oczekują przede wszystkim mobilności (nie, nie tej rodem z tableta wraz z właścicielem robiącym nim zdjęcie wywołującym u przechodniów tylko lekki uśmiech politowania). Ci w tej chwili praktycznie nie mają szans na otrzymanie produktu premium z ekranem mniejszym niż 4 cale.

Na zdjęciu obok prezentowany jest budżetowiec Sony Xperia E z wyświetlaczem 3.5 cala, który gwarantuje nam pełną mobilność. Co ciekawe, sam Steve Jobs (człowiek legenda) uważał, że stosowanie ekranów większych niż akurat ten użyty przez japońskiego producenta przeczy wygodnej obsłudze za pomocą jednej dłoni. Przekroczenie tej bariery powoduje uczucie dyskomfortu. Niestety raczej nic nie zapowiada pozytywnych zmian w tej kwestii w najbliższej przyszłości.

(fot. Sony/My mobile studio)