PREMIERA: To będzie hit, Apple iPhone SE (2017) z 4.5 calowym ekranem
|
|
- piątek, Maj 19, 2017, 8:15
- News
- 5 komentarzy
Według nieoficjalnych informacji amerykańskich mediów już na czerwcowej konferencji Apple przedstawi nowego, ale i jednocześnie kompaktowego iPhona SE (2017). To niezwykła rzadkość w świecie telekomunikacji zdominowanym przez wielkie, nieporęczne phablety, przez niektórych złośliwie nazywane patelniami. Co ważne, iPhone SE (2017) będzie posiadał 4.5 calowy ekran.
Reklama |   |                                                           Czytaj dalej |
![]() |
  |
![]() |
Zdaniem My mobile smartfon z marszu stanie się hitem sprzedaży. Będzie on takim środkiem, pomostem pomiędzy zbyt małym 4 calowym wyświetlaczem a za dużą 5 calową matrycą (w obsłudze jedną dłonią). Ponadto nowa strategia Apple zakłada stosowanie albo 128 GB pamięci wewnętrznej albo 256 GB. Nie ma mowy o produkowaniu jakże problematycznych wielkości 32 GB o 16 GB nie wspominając.
W praktyce całkowicie niweluje ona aspekt posiadania karty pamięci microSD jako coś koniecznego, niezbędnego. Skromniejszy wariant 128 GB i tak jest pojemniejszy niż wiele współczesnych smartfonów (32 GB wbudowanej przestrzeni z 64 GB na karcie, co w sumie daje nam niespełna 100 GB, bo tylko 96 GB). Więcej dokładniejszych informacji o tegorocznym WWDC znajduje się na www.developer.apple.com/wwdc.
(fot. Apple/My mobile)
Powinny Cię zainteresować również te informacje:
Przygotowane przez
5 komentarzy do “PREMIERA: To będzie hit, Apple iPhone SE (2017) z 4.5 calowym ekranem”
Skomentuj
4,5 to za dużo do obsługi jedną ręką. A Gdyby Steve żył to Apple nadal by robił 3,5 calowe telefony i ludzie by je kupowali.
Kompakt ma mieć 4 cale i ani grama więcej.
Może masz i rację…
Dowalą kilmetrowe ramki, i finalnie będzie 5,2″
?
Co tu dużo mówić, jeśli naprawdę będzie 4.5 calowy ekran to biorę go w ciemno 😉 Jestem mega zadowolonym użytkownikiem iOS 10.3.2. Android 6.0 Marshmallow nie dorasta mu do pięt jakością działania, jedyna szansa to wersja 7.0 Nougat czy 8.0 Oreo, ale już straciłem nadzieję, że kiedyś ten nieszczęsny zielony robot się poprawi 😐