PREMIERA: YouTuberzy nie mają szans z Hollywood, zaś blogerzy mogą być pisarzami niczym Stephen King

Nie oszukujmy się, ale YouTuberzy nie mają żadnych szans w starciu z Fabryką Snów o nazwie Hollywood. Być może właśnie przez ich słabość upadła jakże ambitna inicjatywa o nazwie YouTube Originals. Przypomnijmy, że w niej koncern Google chciał zlecać produkcje wysokiej jakości nieco ambitniejsze (od tzw. lol contentu) w celu skutecznej walki z platformami streamingowymi typu Netflix czy HBO Max.

Reklama		Czytaj dalej

Teraz oficjalnie wiadomo. Nic z tego nie wyszło, a projekt YouTube Originals przestaje być dalej rozwijany. Swoje też robi budżet produkcji filmowej. Żadnego YouTubera bowiem nie stać na wyłożenie na stół chociażby 200 milionów dolarów jak w obrazie Godzilla vs. Kong z niesamowicie spektakularnymi efektami specjalnymi. Tylko wielkie wytwórnie pokroju Warner Bros z Legendary Pictures mogą sobie na to pozwolić.

Zupełnie inaczej jest po stronie blogerów, którzy z marszu mogą być pisarzami książek (o ile mają oczywiście talent). Nie muszą oni komputerowo generować smoka z Gry o Tron. To czytelnik musi sobie go wyobrazić na bazie słów zawartych w tekście. Na dobrą sprawę każdy z nich może powtórzyć sukces Stephena Kinga. To właśnie ekranizacja filmu Smętarz dla zwierzaków w HBO GO powstała na oryginale książkowym tego artysty.

(fot. Warner Bros/HBO/My mobile)