Xiaomi idzie na podbój świata, najpierw Wielka Brytania a potem USA

Xiaomi może sobie wpisać na listę dwa kolejne spore sukcesy. Otóż ta chińska firma wchodzi na rynek Wielkiej Brytanii. W efekcie Anglicy będą mogli kupić w śmiesznej cenie (na tle wysokich zarobków) dobrej klasy smartfony. Jakby tego było mało, azjatycki tygrys z logiem Mi na obudowie telefonów komórkowych planuje podbić Stany Zjednoczone.

Reklama		Czytaj dalej

Tak, to wcale nie jest żart. Mowa o supermocarstwie jakim bez wątpienia jest mityczne wręcz USA. Tymczasem Xiaomi na światowych rynkach ma się coraz lepiej. Już teraz marka jest czwarta na świecie pod względem wolumenu sprzedaży. Ba, podgryzać zaczyna powoli gigantycznego Apple, a więc to wcale nie są przelewki. Kto wie czy za parę lat Xiaomi nie zostanie największym na świecie producentem smartfonów.

Obecnie jest nim Samsung, ale ten ma swoje małe kłopoty oraz pewnego rodzaju spowolnienie. Xiaomi to tymczasem czarny koń, który uwielbia galopować z zawrotną prędkością. To chyba jest najlepsza metafora do zaistniałej sytuacji. Bez dwóch zdań należy mocno pogratulować Xiaomi, choć krytycy zarzucają stosowanie słabych aparatów fotograficznych oraz permanentny brak łączności NFC do wygodnych form płatniczych.

(fot. Xiaomi/My mobile)