PREMIERA: Kiedyś oglądanie hitów kinowych przypominało drogę przez mękę
|
|
- poniedziałek, Kwiecień 13, 2020, 23:16
- News
- 7 komentarzy
Klasyczne torrentowanie to termin doskonale znany dwie epoki, a właściwie dekady temu w technologii. Kiedyś nie było usług VOD opartych na streamingu. Szeroko rozumianą kulturę zdobywało się w następujący sposób. Użytkownik instalował program uTorrent (lekki jak piórko) na komputerze i ściągał filmy z ryzykiem wirusa w pakiecie. Te czasy na szczęście odeszły w otchłań.
Reklama |   |                                                           Czytaj dalej |
|
  |
![]() |
I bardzo dobrze aż chciałoby się powiedzieć. Większość filmów bowiem jest słaba. W praktyce obejrzymy je tylko raz. Nie będziemy do nich wracać jak chociażby do kultowej animacji Król Lew po pięć razy. Uruchamiamy pilotem Apple TV Netflix czy tam HBO GO, a po chwili mamy dostęp do tysięcy filmów gotowych do obejrzenia w każdej chwili bez uciążliwego siadania przed komputerem oraz zbędnego klikania (w dodatku) myszką.
Przy okazji likwidowane jest piractwo, czyli nieuiszczanie stosownych opłat za ciężką pracę artystów i szeregu innych pracowników z obsługi danego studia w Hollywood. Same korzyści aż chciałoby się powiedzieć. Jak dobrze, że zniknęły te czasy z wypalaniem płyt CD, a później DVD z 7 filmami w pakiecie (podpisanymi tytułami flamastrami), oczywiście w formacie AVI. Następnie mieliśmy upadek odtwarzaczy DVD z obsługą DivX lub XviD, czyli kodeków kompresujących dane dla pirackich treści.
(fot. uTorrent/My mobile)
Powinny Cię zainteresować również te informacje:
Przygotowane przez
7 komentarzy do “PREMIERA: KiedyÅ› oglÄ…danie hitów kinowych przypominaÅ‚o drogÄ™ przez mÄ™kÄ™”
Skomentuj
Bzdura, ja i cala masa znajomych dalej lecimy z uT. Co to za artykuł wyssany z palca.
Dla mnie to masakryczne wspomnienie
no to jak jesteście głupi to jedzcie dalej, torrenty straciły rację bytu z względu na jakość treści, większość normalnych ludzi woli zaczekać na film w 4k niż oglądać pixele, tym bardziej że wypożyczenie filmu kosztuje grosze
Otóż to, wyciągam telefon i mam całe kino w kieszeni HBO GO lub Netflix, nawet nie muszę być w domu na Apple TV 📺
Ja już coraz rzadziej sięgam po Torrenta. Ale poważnym problemem ze streamingu jest rozdrobnienie. Nie ma jednego serwisu ze wszystkimi (lub prawie wszystkimi) filmami. Dopóki to nie zostanie ogarnięte wciąż będę sięgał po Torrent (tam jest prawie wszystko).
Polecam kapitalny system naprzemienny wymyślony przez My mobile, mi to załatwia sprawe świetnie
czego to Kamil nie wymyślił.