PREMIERA: Tidala nikt nie chce, nawet za darmo

Z pewnością Jay-Z jest w ciężkim szoku jak patrzy na spektakularną klapę streamingu muzyki o nazwie Tidal. Miał być hit, a wyszedł kit. Użytkownicy nie chcą go nawet za darmo raz po raz rozdawanych w rozmaitych promocjach sieci komórkowych (w dodatku tych na kartę). Tak właśnie robi Plus z bezpłatnym aż trzymiesięcznym dostępem do Tidala.

Reklama		Czytaj dalej

Kiedyś podobne akcje marketingowe miał Play. Tymczasem historia Tidal przypomina nieco tą Showmax. Tam również streamingowa usługa VOD z ambitnymi filmami nie znalazła zbyt dużej liczby odbiorców. Mimo wejścia do Polski z wielką pompą nic z tego nie wyszło. Gwiazdy Hollywood występujące w tle z Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie nie pomogły przekuć tego w słupki sprzedaży, czyli wykupionych abonamentów.

Nie da się ukryć faktu, iż królem i dominatorem branży jest Spotify. Nawet Apple Music wydaje się być bardziej markowe aniżeli Tidal. Wielkie gwiazdy muzyki występujące w spotach promocyjnych nie dały pożądanego efektu. W dodatku aplikacja Tidal ma dwie duże wady, co pokazały testy My mobile. Z pewnością trudne chwile przed tym produktem. Oby tylko rynek brutalnie nie zweryfikował jej dalszego sensu istnienia.

(fot. Tidal/Plus/My mobile)