PREMIERA: Planete+ świetnymi dokumentami deklasuje Netfliksa

Kanał popularno-naukowy Planete+ jest fenomenalny. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że deklasuje nawet Netfliksa jakością filmów dokumentalnych. Zapewne jest to efekt produkcji cenionego od zawsze chyba w branży medialnej brandu premium Canal+. Takie nasuwają się wnioski po obejrzeniu dwóch obrazów, swoją drogą niesłychanie mocno interesujących.

Reklama		Czytaj dalej

Pierwszy z nich to Keanu Reaves, mesjasz popkultury. Zaś drugi opowiadał historię jak US Army cenzuruje Hollywood już na etapie sprawdzania scenariuszy filmowych. Tak więc są plusy odłożenia streamingu na bok za sprawą dysku HDD dekodera z nagranymi programami z telewizji. Minusem zaś fakt, że nie ma fizycznie czasu nadrabiać później wszystkich nagrań. Zwłaszcza tych sportowych oraz koncertowych.

Platformy streamingowe zaś nadal czekają na konsumpcję treści, a dokładniej mówiąc system naprzemienny My mobile. Pod tym określeniem, gwoli przypomnienia należy rozumieć nadrabianie hitów filmowych na zmianę z usług Netflix, Max, Amazon Prime Video, Disney+ czy SkyShowtime. Po ostatniej przygodzie z promocyjną ceną 7,99 PLN za Disney+ przyjdzie pora na wielki powrót na SkyShowtime za 14,99 PLN po rabacie 40%.

(fot. Planete+/Netflix/My mobile)