Prawie 33% ludzi na świecie nie ma internetu, może to i dobrze

Jeden z krajowych portali telekomunikacyjnych podał informację, że około 1/3 ludzi na świecie nie ma dostępu do internetu. Gdyby tak głębiej się zastanowić, to może ta grupa ludności ma lepiej na tle wiecznie sfrustrowanej natłokiem powiadomień chociażby bardziej nowoczesnej części (2/3) społeczeństwa. Grupa offline bowiem wynosi dokładnie 32%, zaś online 68%.

Internet jest dziś siedliskiem niewyobrażalnej ilości cyfrowych śmieci. Prasa drukowana miażdży go pod względem jakości treści. Algorytm największej wyszukiwarki świata ponadto promuje ilość, zamiast prawdziwe dziennikarstwo. Ta pierwsza jest często produkowana przez bardzo słabo opłacanych media workerów. Młodzi ludzie natomiast mają coraz częściej depresję po używaniu social mediów.

Wystarczy nadmienić nieosiągalne kanony piękna dostępne chociażby na Instagramie. Do tego dochodzą sprzeczki oraz wyzwiska na portalach społecznościowych z Facebookiem na czele. Szare masy internetowych odbiorców stawiają zaś na tzw. lol content, czyli zabawne komunikaty (najczęściej) obrazkowe. W efekcie wartościowe rzeczy nigdy nie zdobędą dużych zasięgów, ponadto ich produkcja jest całkowicie nieopłacalna.

(fot. Apple/My mobile)