PREMIERA: Sztuczna inteligencja głupieje, bo trenuje na własnych treściach AI

Sztuczna inteligencja to bez wątpienia największy hit internetu ostatnich lat. Jednak i on ma irytujące błędy. Najprawdopodobniej są one spowodowane nauką, czyli trenowaniem na własnych treściach AI. Wystarczy nadmienić niedawną historię, w której zalecała ona położenie kleju na pizzy oraz spożycia kamieni na lepsze trawienie. Jakby to powiedziała młodzież, gruby bug.

Reklama		Czytaj dalej

Ostatnio głośno jest w branży, że sztuczna inteligencja kradnie treści dziennikarzy czy twórców podczas trenowania swoich umiejętności chociażby z YouTube. Oczywiście jest to prawda. Wielkie koncerny technologiczne powinny godziwie płacić za korzystanie z umysłowej pracy innych zupełnie tak samo jak robią to firmy z branży IT deweloperom za pisanie kodu. Tu i tu przecież wykonywana jest taka sama praca z tekstem.

Jeden z nich jest zrozumiały dla ludzi, zaś drugi komputera (skrypty). Taka drobna różnica. Już wkrótce jednak skończy się wolna amerykanka. Big techy będą musieli dogadać się z tzw. producentami contentu na bazie nowych rozporządzeń natury legislacyjnych. Co ciekawe, sztuczna inteligencja Gemini działa na leciwych smartfonach z 3 GB RAM pamięci operacyjnej oraz Androidem 10 na pokładzie. Nie musimy zatem mieć zaraz najnowszej słuchawki. Wystarczy nawet starszy model telefonu.

(fot. Copilot/My mobile)