PREMIERA: Fragmentacja na dysku chmury OneDrive

Kto by się tego spodziewał, ale doskonale znana fragmentacja z świata komputerów występuje również w chmurze. Chodzi o pliki, które w pewnym momencie samoistnie się wymieszają kolejnością podczas ich przeglądania z poziomu desktopowej przeglądarki internetowej. Tak właśnie było w przypadku usługi OneDrive. Niestety, ale ręczne sortowanie danych nic nie daje.

Reklama		Czytaj dalej

W efekcie przesłane pliki z smartfonu na notebook później będzie bardzo trudno odszukać. Tylko kilka najnowszych z nich jest na szczycie listy. Reszta gdzieś całkowicie zniknęła w morzu innych. I pomyśleć, że wcześniej nie było tego typu być może błedów. Fragmentacja też występowała w sektorze mobilnym za sprawą prezentacji popularności kolejnych wydań Androida. Tylko garstka użytkowników miała jego najnowszą wersję. Co ciekawe, problem ten nie występuje praktycznie wcale w formie aplikacji.

OneDrive działa znakomicie zarówno w wydaniu Androidowym oraz iOS. Wszystkie pliki sortuje się prawidłowo zgodnie z wskazaniami. Jeżeli akurat ktoś używa OneDrive do wykonywania obowiązków służbowych to ma je mocno utrudnione. Być może za sprawą bugów firmy z Redmond. Tych jest bez lików w systemie operacyjnym Windows. Wystarczy nadmienić częsty brak wyłączenia podświetlenia sekcji kalendarza na pasku zadań z godziną, nawet jak się kliknęło na pulpit. Podobnie jest z niedziałającym po czasie gestem przeciągania ekranu w celu jego podzielenia od strony górnego środka (pod kamerą).

(fot. Microsoft/My mobile)