Niepozorne selfie może uratować życie

Selfie stało się w pewnym sensie obiektem drwin, jednak mimo tego producenci widzą w nim duży potencjał. To właśnie dlatego na rynku powstaje tak dużo akcesoriów czy też smartfonów z rozbudowaną przednią kamerą. Najlepszym przykładem jest tutaj chociażby niedawno zaprezentowany Sony Xperia C4. Mało osób jednak wie, że te niepozorne selfie może w wybranych sytuacjach uratować nawet życie.

Reklama		Czytaj dalej

Chodzi o sytuację, w której do wykonania zdjęcia została użyta dioda doświetlająca (nie ważne przednia czy tylna). Przypomina to nieco błysk Flasha w tradycyjnym aparacie fotograficznym. Jeśli później dajmy na to na jednym oku jest efekt czerwonego światła, a na drugim nie ma charakterystycznego odbicia to może być to pierwszy objaw jakiejś poważnej choroby. Jakby tego było mało, każdy z nas może pobawić się w takiego lekarza. Oczywiście w większości przypadków wystąpią dwie czerwone kropki w momencie skierowania obiektywu na twarz.

Morał tej historii jest prosty. W wybranych sytuacjach zwykły telefon komórkowy może uratować życie podczas przypadkowej zabawy aparatem fotograficznym z funkcją diody doświetlającej (jest to warunek konieczny). Nie wolno też zapominać o jego podstawowej opcji jaką jest możliwość błyskawicznego wezwania pomocy w razie jakiegoś zagrożenia. Już teraz w krajach trzeciego świata (głównie w Afryce) smartfony wykonują prace mikroskopu po zainstalowaniu odpowiedniej aplikacji. To dobitnie pokazuje jak duży potencjał drzemie w tych małych urządzeniach mobilnych.

(fot. Sony/My mobile studio)

–

SELFIE JEST OBECNIE BARDZO MODNE

–

My mobile EXTRA to nowy cykl, w którym w wybrane weekendy będą prezentowane felietony lub też artykuły o charakterze dokumentalnym mówiące o tym jak telekomunikacja zmienia otaczający nas świat.

–