Android, gdyby nie bugi byłby systemem prawie idealnym
|
|
- piątek, Grudzień 28, 2012, 3:02
- News
- 7 komentarzy
Mobilny system operacyjny Android, jaki jest każdy widzi. W chwili obecnej to właśnie on gra przysłowiowe pierwsze skrzypce w telekomunikacyjnym świecie jeśli chodzi o popularność oprogramowania stosowanego w nowoczesnych smartfonach. Te są następnym etapem rozwoju po przejściu klientów ze zwykłych telefonów komórkowych tzw. feature phonów.
Niestety korzystając z Androida nie sposób nie zauważyć pewnych negatywnych rzeczy. Najpoważniejszą kwestią są liczne bugi, czyli błędy występujące w oprogramowaniu. Dotyczy to nie tylko najtańszych modeli, ale również czołowych flagowych smartfonów o wartości kilku tysięcy złotych. Nawet wydając tak duże kwoty nie możemy być pewni braku występowania przycięć w animacjach menu, czy też jeszcze innych uniedogodnień.
Reklama |   |                                                           Czytaj dalej |
|
  |
![]() |
Posiadanie potężnej specyfikacji zielonego robota z procesorem czterordzeniowym typu Quad-Core oraz szybkiej grafiki czy sporej obecności pamięci operacyjnej RAM wcale nie jest gwarancją 100% płynności, choć projekt Butter w Androidzie Jelly Bean mówi nam w tym temacie zupełnie co innego. Złośliwcy zapewne w tym miejscu zalecaliby przeprowadzkę do Windows Phone 8, który działa ponoć zawsze bezawaryjnie i w smukły sposób. W dodatku potrzebuje on do tego celu zdecydowanie mniejszych zasobów niż Android. Wybierając nową platformą mobilną czekają na nas prawie zawsze pewne zmiany na gorsze w stosunku do zielonego robota.
Zaliczyć możemy do tego historie zdecydowanie mniejszej kustomizacji (dostosowywanie) interfejsu względem własnych potrzeb o otwartości już nawet nie wspominając. Tak naprawdę tylko Android umożliwia nam swobodne instalowanie aplikacji spoza Google Play. Zarówno iOS dostępny w iPhonie, Windows Phone 8 czy BlackBerry 7 OS (w tym 10 OS) takiej opcji nigdy nie wdrożą. Oczywiście wszystko będzie argumentowane kwestiami bezpieczeństwa, choć tak naprawdę chodzi o piractwo i samodzielne wgrywanie aplikacji czy gier przez użytkowników w banalny sposób. Można tego dokonać nawet przez Bluetooth wysyłając znajomemu program jak niegdyś plik *.jar (rozrywkowe tytuły Java).
Ostatnio było głośno w telekomunikacji, że za sprawą specjalnej aplikacji o nazwie Udostępnianie Bluetooth (link kieruje nas do Windows Store) użytkownicy Windows Phone mogli wreszcie przesyłać pliki przez Bluetooth. Co ciekawe, Android tę funkcję miał praktycznie od zawsze. W dodatku zaawansowane, lepsze zarządzenie powiadomieniami Bluetooth w jego przypadku jest naprawdę godne wyróżnienia. Podobnie jak w przypadku niezwykle praktycznej belki informacyjnej mamy podgląd na wszystkie istotne wydarzenia odnośnie niedawno przesłanych plików. Poniżej prezentujemy zabawny klip z życzeniami świątecznymi dla wszystkich użytkowników Androida od Google.
(fot. Google/My mobile studio)
–
ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE DLA UŻYTKOWNIKÓW ANDROIDA
–
Powinny Cię zainteresować również te informacje:
Przygotowane przez
7 komentarzy do “Android, gdyby nie bugi byłby systemem prawie idealnym”
Skomentuj
Przycięcia animacji w androidzie to nie bug, tylko element filozofii systemu, który daje niższy priorytet UI, niż np iOS.
Teoretycznie lagwanie interfejsu zostało wyeliminowane w androidzie Jelly Bean za sprawą tzw. projektu Butter.
Dokładnie, mowa o tzw. Project Butter była nawet w powyższym artykule. Mimo to wciąż można usłyszeć głosy krytyki zawiedzionych użytkowników, którzy mają na swoich topowych smartfonach lagi i przycięcia 😐
To juz zapewne ”zasługa” nakładki producenta. Czysty andek tego problemu raczej nie ma 🙂
Pewnie tak, ale ilość bugów w Androidzie (nieważne czy z nakładkami czy nie) jest zatrważająca, dosłownie przed chwilą właśnie miałem krytyczny błąd zakończenia procesu w momencie jak chciałem wyczyścić pamięć z sekcji RAM…
Wg mnie to bardziej wina konkretnego producenta i jego ”wkład” w androida. Dlatego najlepiej ten system oceniać na podstawie bezpośredniego obcowania z jakimś Nexusem czyli czystym androidem od Googla. Wtedy to ma sens bo producenci tacy jak Samsung, Sony cz Lg ( oraz wielu innych ) modyfikują androida w sposób znaczny.
Platforma A200 (działająca zaledwie na procesorze 200 MHz i pamięci 64 MB RAM) stosowana w zwykłych telefonach Sony Ericsson była dla mnie najbardziej dopracowana w szczegółach. Tak świetnej roboty, jeśli chodzi o najdrobniejsze detale w menu i opcjach nie znajdziemy nawet w systemie operacyjnym Android