T-Mobile pokazuje zalety brandowanych telefonów
|
|
- piÄ…tek, Lipiec 13, 2012, 0:27
- News
- 1 komentarz
T-Mobile na swoim dedykowanym serwisie z drugim jeszcze członem w nazwie Trendy przekonuje nas o korzyściach płynących z tytułu posiadania brandowanego telefonu zakupionego bezpośrednio u samego operatora. W dodatku wspomina on fakcie (słusznym zresztą), że większość z nas wybiera zakup smartfona właśnie w salonie sieci komórkowej z uwagi na koszty (nieoprocentowane raty).
Przedstawiciele T-Mobile przekonują, że klienci w ten sposób zyskują dostęp do wszystkich usług oferowanych przez operatora. Akurat z tym stwierdzeniem trudno się nie zgodzić. W menu telefonu możemy spotkać skróty do aplikacji MiBOA Beta czy Internet z kompresją (Compressor Mini). Zwłaszcza ta pierwsza się nam przyda, ponieważ już wkrótce sprawdzenie konta będzie płatne (0,04 PLN) przy użyciu kodów USSD.
Autopromocja |   |                                                           Czytaj dalej |
|
  |
|
Pod tym względem jest to akurat zaleta. Różowy operator wspomina również o automatycznym włączeniu usługi HD Voice czy limitu 300 KB, a nie 600 KB (tak niektóre modele mają źle ustawione konfiguracje) dla MMSów. To samo jest w Plusie, gdzie na własnej skórze mogliśmy się przekonać jak wygląda brandowane menu Samsunga Galaxy Pro. Na liście aplikacji widniały takie ikony jak skróty do dedykowanego portalu wap czy Muzodajni. Niestety w żaden sposób nie dało się ich później usunąć, a to już jest jakieś ograniczanie swobody wyboru.
O takich szczegółach jak zmieniona animacja startowa nawet nie wspominamy. Jej również nie da się wyłączyć na rzecz tej oryginalnej z Galaktyką jaka występuje na starcie w czystym Samsungu Galaxy Pro. Czasami jednak dochodzi do jeszcze gorszych sytuacji w brandowanych telefonach. Wystarczy przypomnieć dosyć kontrowersyjną kwestię z blokowaniem funkcji Tethering w słuchawkach od Orange. Takie negatywne działanie operatora było oczywiście celowe.
Zabezpieczał się on przed zbytnim korzystaniem z usług np: zwykłych pakietów danych w ofertach typowo nastawionych na rozmowy. Klient w takiej sytuacji nie powinien do funkcji routera, czyli dzielenia internetu wykorzystywać zwykłej oferty abonamentowej, lecz tej skrojonej na miarę (jakiś produkt mobilnego internetu typu Orange Free). Słynne jest w branży zwłaszcza kłopotliwe Orange Menu, które mocno ingerowało w oprogramowanie. Także jak widzimy, brandowanie telefonów ma tak samo dużo wad (opóźnienia aktualizacji oprogramowania Android do nich należą) jak i zalet.
(fot. T-Mobile/My mobile studio)
Prawda jest taka, że nie ma co brandingu Orange i Tmobile porównywać, w przeciwieństwie do pomarańczowych branding nie ingeruje zbyt mocno w sam soft (nie ma czegoś takiego jak operatorska nakładka), przy desire z nawet nie pojawia sie animacja startowa operatora tylko standardowa HTC.