Piernik jeszcze długo będzie najpopularniejszy

Piernik to cecha wspólna dwóch miast. Po pierwsze, ten słodycz jest symbolem Torunia (ojczyzny serwisu My mobile). Po drugie, piernik to również nazwa najpopularniejszej wersji systemu operacyjnego Android (z angielskiego Gingerbread). Zielony robot z kolei należy do Google, a te swoją główną siedzibę ma w Kalifornijskim Mountain View.

Należy ono do słynnej Doliny Krzemowej tzw. Silicon Valley, która przecież swoją chwałę zawdzięcza rozwojowi świata IT. To właśnie tutaj kwatery dowodzenia mają tacy giganci jak Apple, Adobe (odpowiedzialny za rozwój chociażby technologii Flash), Intel, Nvidia (producent znanych układów graficznych) i tak jeszcze długo można wymieniać.

Reklama		Czytaj dalej

Tym razem jednak skupimy się na dominacji Androida 2.3 Gingerbread. Najnowsze raporty mówią, że ma on aż 65% udziału na wszystkich smartfonach z zielonym robotem na pokładzie. Co ciekawe jego wartości ciągle rosną (wcześniej miał on 64,4%), a nie maleją jak by się to mogło wydawać w związku z ekspansją najnowszego Ice Cream Sandwich. Dominacja piernika jeszcze przez długi okres czasu będzie zupełnie niezagrożona. Dzieje się tak, ponieważ na rynku jest masa tanich Androidów (jednocześnie w miarę nowych smartfonów).

W ich przypadku można spotkać właśnie wydanie 2.3. Sporo wody w rzece będzie musiało jeszcze upłynąć zanim na tron wskoczy najnowszy Android 4.0 Ice Cream Sandwich. Ostatnie masowe aktualizacje dużych producentów (z Sony Ericssonem/Sony Mobile i HTC na czele) co prawda zwiększyły jego udziały w rynku, to jednak przed nim wciąż jest jeszcze daleka droga. Gdy tak się faktycznie stanie, to wreszcie będziemy mogli powiedzieć o znikającym problemie fragmentacji systemu. W najgorszym wypadku objawia się on tym, że masa aplikacji (w tym gier) nie zadziała na naszym telefonie komórkowym, co jest wysoce irytującym zjawiskiem.

(fot. Google/Mountain View/Toruń/My mobile studio)