Lepiej trzymać pliki muzyczne w jednym miejscu, bo odtwarzacz Androida głupieje
|
|
- sobota, Listopad 3, 2012, 3:42
- Praktyczne
- 1 komentarz
Muzyka to najważniejsza dodatkowa funkcja telefonu. Ten stan rzeczy dobitnie potwierdza pierwsza w historii serwisu My mobile przeprowadzona sonda. To własnie dlatego specjalnie się teraz skupimy na systemowym odtwarzaczu muzyki w Androidzie (2.2 Froyo) występującym na smartfonie Samsung Galaxy Pro. Odkryliśmy bardzo ciekawy błąd oprogramowania audio.
Polegał on na tym, że odtwarzacz muzyki źle wczytywał okładki w sekcji widoku albumów. Problemem było dublowanie tych samych pozycji. Z punktu widzenia estetyki wygląda to tragicznie. Rozwiązanie sytuacji okazało się być bardzo proste. Pliki muzyczne trzeba zawsze umieszczać w jednym miejscu np: tym samym folderze.
Autopromocja |   |                                                           Czytaj dalej |
|
  |
|
Gdy tego nie zrobimy to może nam się przydarzyć dokładnie taki sam kwiatek jak na zdjęciu obok artykułu z niezwykle utalentowanym wykonawcą Cee Lo Green i jego krążkiem The Lady Killer. Plik źródłowy w formacie *.mp3 był zlokalizowany w dwóch zupełnie różnych folderach (na karcie microSD) o nazwach Bluetooth oraz Music. Ten pierwszy jest standardowy, ponieważ tam są umieszczane odbierane dane za pośrednictwem tej bezprzewodowej łączności przesyłu danych. Co ciekawe w zwykłych telefonach Sony Ericssona z kapitalnym autorskim oprogramowaniem A200 nie było wcale tego problemu. Słuchawka uwzględniała wszystkie pliki muzyczne zawsze automatycznie.
Proces był wykonywany niezależnie od lokalizacji danych. Rodziło to jednak swoistego rodzaju problem, ponieważ niepożądane elementy również wędrowały na stałe do widoku albumów jak chociażby dzwonki SMS nie mające nic wspólnego z prawdziwą muzyką. W Androidzie tego typu niedogodności już nie spotkamy. Kolejną interesującą rzeczą w zielonym robocie jest prezentowanie dziwnej (choć może praktycznej) kolejności alfabetycznej w muzycznym odtwarzaczu. Inżynierowie Google uznali bowiem, że przedrostek The z tytułu albumów będzie zupełnie pomijany. W efekcie jest uwzględniany wyłącznie następny człon nazwy np: litera L zamiast T we wspomnianym wyżej krążku The Lady Killer.
(fot. My mobile studio)
Powinny Cię zainteresować również te informacje:
Przygotowane przez
1 komentarz do “Lepiej trzymać pliki muzyczne w jednym miejscu, bo odtwarzacz Androida gÅ‚upieje”
Skomentuj
dzięki za cenne wskazówki