PREMIERA: Po 4 latach zamulony smartfon staje się powoli nieużywalny

O ile jeszcze w trzecim roku smartfon Sony Xperia 10 działał całkiem żwawo, o tyle w czwartym jest już coraz bardziej dramatycznie. Dochodzi nawet do tak kuriozalnych sytuacji jak wczytywanie aplikacji Pogoda w czasie około minuty. Natomiast przez pierwsze 30 sekund mamy wyświetlany biały ekran jak w przeglądarce Google Chrome (z powodu braku pamięci operacyjnej RAM). Zupełnie tak jakby klatkował proces startu popularnej appki.

Reklama		Czytaj dalej

To nie koniec smaczków. Czasami wręcz klawiatura nie ma sił się wysunąć. Być może Android 10 jest zbyt dużym wyzwaniem dla Sony Xperii 10. Z drugiej jednak strony, inteligentny telefon komórkowy funkcjonuje jak nowy w momencie naładowanej baterii do pełna (z poziomem 100%). Kto wie czy problem spadku wydajności smartfonu nie jest powiązany z spadkiem mocy baterii. Ta jak doskonale wiemy jest niewymienna.

Niby można bawić się w serwisowanie akumulatora, ale chyba gra nie jest warta świeczki. Szykuje się bowiem wymiana słuchawki na zdecydowanie lepszy model z nowszym Androidem oraz wsparciem dla technologii 5G. Tej ostatniej akurat już tak mocno człowiek nie wyczekuje, ponieważ za sprawą szybkiego Wi-Fi o prędkości 300 Mb/s (to światłowód według nazewnictwa kablówki) jej namiastka zawitała do domu.

(fot. Sony/My mobile)