PREMIERA: Kupno karty Cinema City Unlimited może pogrążyć później w salonie HBO GO

Wyobraźmy sobie następującą historię. Kupujemy kartę Cinema City Unlimited w celu oglądania filmów bez żadnych limitów w kinie za 38 PLN miesięcznie po obniżce o 4 PLN (z wyjątkiem Warszawy). W efekcie zostajemy kinomaniakiem. Po kilku miesiącach takiego częstszego chodzenia do multipleksów na dobrą sprawę wcale nie będzie nam potrzebna usługa HBO GO.

Reklama		Czytaj dalej

To właśnie ona zawiera najlepsze filmy rodem z Hollywood na tle coraz gorszego jakościowo gracza Netflix (zauważają to dosłownie najwięksi miłośnicy dobrych produkcji). Wszystko dlatego, że obrazy tam trafiające po około pół roku opóźnienia na tle kina już oglądaliśmy. Taka zaskakująca ciekawostka wystąpi w technologii. Co prawda HBO Max premiery kinowe będzie miało szybciej, gdyż po niecałych dwóch miesiącach.

Nie zmienia to jednak faktu, iż tutaj ponownie wszystkie największe hity kinematografii mamy dawno na rozkładzie za sprawą częstego, bo chodzenia bez ograniczeń do Cinema City. No chyba, że ktoś lubi dwa razy oglądać filmy. Raz na dużym, a następnie dla przypomnienia na mniejszym ekranie. Wrażenia wizualnie będą zaś zupełnie inne podobnie jak akustyczne (dźwiękowe). Musimy o tym pamiętać. Co za interesujący paradoks.

(fot. Cinema City/HBO/My mobile)