PREMIERA: Człowiek się czuje dziwnie jak nie ma 5 kropek/kresek zasięgu

W Polsce na przestrzeni ostatnich kilku lat zaszły kolosalne zmiany w kwestii technologicznej. Dzisiaj praktycznie każdy mieszkaniec kraju nad Wisłą może korzystać z szybkiego mobilnego internetu LTE. To nie są żarty, takie są fakty. Wskaźniki przekraczające 95% zasięgu ze strony W4, czyli Plusa, Play, T-Mobile i Orange tylko to dobitnie potwierdzają.

Reklama		Czytaj dalej

W efekcie konsument przyzwyczaja się do zawsze obecnego na wyświetlaczu telefonu znaczka LTE. Dopiero, gdy ten napis zniknie na ekranie iPhona to mamy potężną irytację. A to Internet wolno działa, a to przestaje działać promocja darmowego dostępu do sieci web tylko na łączności 4G w Red Bull Mobile. I nie ważne, że jest to tylko parogodzinna awaria czy też może modernizacja nadajnika, masztu BTS telekoma.

Jeszcze dekadę temu o prędkościach transferu rzędu 20 Mb/s w kieszeni mogliśmy tylko pomarzyć. Wtedy raczkowała nieśmiało technologia 3G z wartościami 384 kb/s. Sony Ericsson zaś w pięknym, metalicznym modelu K600i dumnie reklamował wideorozmowy, które jak się później okazało, stały się kompletnym niewypałem wśród klientów. Teraz do głosu dochodzi LTE-A zwane także jako 4.5G, a za chwilę 5G.

(fot. My mobile)