Karta SIM to przeżytek
|
|
- sobota, Grudzień 5, 2015, 23:01
- News
- 3 komentarze
Sieć komórkowa T-Mobile jest przekonana, że już w 2016 roku na rynku konsumenckim (czyli zwykłych ludzi, a nie tym biznesowym) pojawi się nowy standard wirtualnych kart SIM. Tzw. eSIM polega na idei wbudowania na stałe w urządzenie kawałka plastiku, a następnie wydawania na nim aktywacji zdalnie z poziomu systemu informatycznego. Jest to wielka wygoda dla klienta.
Reklama |   |                                                           Czytaj dalej |
|
  |
|
Ten później dla przykładu nie musi się bawić w ponowne wydawanie karty SIM w przypadku zmiany numeru lub też nabywania nowej aktywacji w momencie zakupu wydajnego smartfonu. Nie maż też mowy o irytujących zabawach z ręcznym przycinaniem kawałka plastiku do innych standardów. Przeciwnicy rozwiązania eSIM wskazują zaś na to, że wszystko będzie teraz w rękach wielkich korporacji (operatorów).
Niezależność użytkownika stanie się praktycznie zerowa. Nie będzie on miał żadnego wpływu na kartę SIM zlokalizowaną gdzieś głęboko w środku telefonu. T-Mobile zaś zwraca uwagę na to, że aby eSIM odniósł sukces to musi nastąpić współpraca między wszystkimi operatorami (dajmy na to Play, Plus i Orange) oraz producentami telefonów komórkowych czy urządzeń noszonych typu wearables. Tylko tak stanie się on faktem.
(fot. Play/My mobile)
Powinny Cię zainteresować również te informacje:
Przygotowane przez
3 komentarze do “Karta SIM to przeżytek”
Skomentuj
Jakoś tego nie rozumiem. Będę mógł mieć na jednym telefonie 3-5 numerów?
Nie, na jednym telefonie będziesz mógł mieć tylko 1 numer. Jeżeli będziesz chciał zmienić numer albo skorzystać z innego, to będziesz musiał poprosić o to operatora. Nie wystarczy wyciągnąć jedną kartę SIM i włożyć inną, z drugim numerem.
Na jednym telefonie na upartego już można mieć nawet 4 sim, i nie widzę potrzeby wprowadzana tego eSIM, korzyści na tym będą mieć głównie operatorzy a nie my, poza tym tą technologię będą miały wyłącznie najnowsze telefony których póki co jest niewiele.