PREMIERA: Kabelek do niczego nie przyda siÄ™ nam
|
|
- sobota, Czerwiec 11, 2016, 5:49
- Praktyczne
- Dodaj komentarz
Kabelek do transmisji danych z telefonem leży i się kurzy od kilku dobrych miesięcy w pudełku niczym tablet w szufladzie. Tylko tak można scharakteryzować w największym skrócie jego coraz mniejszą rolę w dzisiejszym świecie telekomunikacji. Wszystkiemu winna jest chmura, gdzie najczęściej lądują nowe zdjęcia (rzadziej filmy Full HD) wykonane smartfonem.
Reklama |   |                                                           Czytaj dalej |
|
  |
![]() |
OneDrive czy Google Drive to naprawdę świetne narzędzia. W naszych telefonach możliwa jest nawet automatyczna synchronizacja z ich serwerami. W efekcie po użyciu aparatu o nic się już później nie martwimy. Na komputerze tylko logujemy się na nasze konto i podziwiamy zdjęcia w całej okazałości. Podobnie jest z technologiami streamingującymi zdjęcia przez Wi-Fi (DLNA czy Miracast) na dużym ekranie telewizora.
Wyolbrzymiona nieco rola kabla staję dziś marginalna. Na upartego śmiało możemy wręcz pliki MP3 przesyłać do chmury, by móc później je pobrać do pamięci bezpośrednio chociażby z wirtualnego dysku OneDrive. Morał tej historii jest prosty. Nie ma co płakać jak w pudełku nowego smartfonu nie ma kabla do transmisji (podobnie jest ze słuchawkami, wszak każdy ma pewnie dużo lepsze, bo markowe w domu) w zestawie.
(fot. Apple/My mobile)
Powinny Cię zainteresować również te informacje:
Przygotowane przez
Skomentuj